top of page

Riwiera Turecka, Alanya


Moja przygoda z Turcją zaczęła się od serialu "Wspaniałe Stulecie" który w Polsce cieszył się ogromną popularnością. Oglądałam serial jak zaczarowana, a przy okazji szukałam informacji o dynastii Osmanskiej ,kulturze tureckiej, religii, zwyczajach. Muszę przyznać tak mnie to wciągnęło, że stwierdziłam jak mogłam tak długo zwlekać z odwiedzeniem tego kraju. Riwiera Turecka gdzie to jest?? - często słyszę takie pytanie..... Południowe wybrzeże Turcji pomiędzy Kemer a Antalyą nazywane jest Turecką Riwiera. Na wybrzeżu liczącym 200 km długości znajdują się dziesiątki nadmorskich miast i miasteczek.Zróżnicowane krajobrazy sprawią, że każdy znajduje tu coś dla siebie.

W każdej niemal miejscowości można znaleźć dziesiątki sklepów, barów, restauracji i dyskotek. Wszystko to sprawia, że podczas pobytu na Riwierze Tureckiej nie można się nudzić, można za to świetnie wypocząć pod niezawodnym, śródziemnomorskim słońcem

Niestety muszę przyznać, że ta moja podróż mało miała wspólnego z historią Turcji. Trafiłam nie w te miejsca w które powinnam. Nic straconego napewno tutaj wrócę. Moim miejscem docelowym była Alanya. Alanya to najpiękniejsza i najbardziej znana miejscowość na słynnej Tureckiej Riwierze. To dawne miasto piratów, położone ok. 120 km na wschód od Antalyi. Transfer z lotniska trwa ok. 2 godzin.

Współczesna Alanya przyciąga głównie swoimi piaszczysto-żwirowymi plażami. Najpiękniejsza z nich - Kleopatra Beach – oferuje bardzo dobre warunki do kąpieli i sportów wodnych.

Region Alanyi słynie z ogromnej liczby turystów przybywających z całego świata, jest także ulubionym miejscem wypoczynku tureckiej elity. W centrum znajdują się sklepy, bazary, restauracje, kawiarnie, bary oraz wiele dyskotek.

Co oprócz wypoczynku nad morzem ma turystom do zaoferowania południowa Alanya,to Region Turystyki Alternatywnej Oymapınar zwany jako Zielony Kanion. Historia zbiornika Oymapınar zaczęła się w momencie budowy na rzece Manavgat zapory noszącej właśnie nazwę Oymapınar (czyli Wyrzeźbione Źródło).Zapora ma wysokość 185 metrów.Spiętrzone przez zaporę wody rzeki Manavgat utworzyły sztuczne jezioro Oymapınar.Po jeziorze można przepłynąć się statkiem, a nad jego brzegami powstało kilka restauracji.Mozna tam dojechać samochodami terenowymi lub z wycieczka organizowana przez lokalne biura podróży.

O dawnej świetności miasta świadczą pamiątki z czasów seldżuckich (XIII w.). Doskonałym przykładem jest górująca nad miastem twierdza, położona na skalnym półwyspie i Czerwona Wieża, wchodząca w skład systemu obronnego Alanyi.

Dużą atrakcją dla turystów są tutejsze jaskinie, płynąc łodzią wzdłuż wybrzeża można zobaczyć m.in. Grotę Panien, Grotę Zakochanych, Grotę Piratów czy Jaskinię Fosforyzującą..

Będąc w porcie warto przespacerować się sztucznym półwyspem (pirsem), wysuniętym głęboko w morze. Na jego krańcu stoi latarnia morska. Późnym wieczorem okolice portu zmieniają się w centrum rozrywkowe - to tutaj mieszczą się najmodniejsze i najgłośniejsze kluby noce, bary i dyskoteki w Alanyi.

Po wschodniej stronie miasta najważniejszym obszarem interesującym turystów jest bazar, którego teren rozciąga się na północ od bulwaru Atatürka. W tej części miasta położone są także sklepy odzieżowe reprezentujące nieco wyższą półkę w porównaniu z licznymi stoiskami oferującymi oryginalne, tureckie podróbki zachodnich marek.

Przekonałam się jeżeli planujecie spędzić na wypoczynku w Alanyi lub jej najbliższej okolicy jeden lub dwa tygodnie to najkorzystniejszą opcją noclegową będzie wykupienie w jednym z biur podróży pakietu obejmującego przelot i pobyt hotelowy. Odradzam próby indywidualnej rezerwacji miejsca w hotelach z katalogu biura podróży oraz osobne poszukiwania przelotu do Antalyi może okazać się nie tylko nierentowne, ale i często niemożliwe. Większość z tych hoteli na długo przed sezonem wakacyjnym objęta jest rezerwacją miejsc dla grup zorganizowanych. Miałam możliwości zakwaterowania w kilku hotelach o różnym standardzie od super luksusowych do skromnych miejskich niskobudzetowych.

Oferta jest różnorodna na każdą kieszeń i upodobania.

Oczywiście nie można zapomnieć o kulinariach.

Spacerując przez centrum miasta, wzdłuż bulwaru Atatürka, co krok napotyka się kolejną restaurację. Niestety lokale te niewiele mają wspólnego z autentyczną kuchnią turecką: podają dania kuchni międzynarodowej, w tym włoskiej, skandynawskiej i meksykańskiej, a właściwie potrawy tymi kuchniami inspirowane, które miejscowym szefom kuchni nie wychodzą najlepiej.Całe szczęście jak w każdym większym mieście nie ograniczajmy się do bulwaru tutaj Atatürka, bo wystarczy wejść w jedną z odchodzących od niego bocznych uliczek, aby znaleźć się w zupełnie innym świecie. Do wyboru są tu niewielkie restauracyjki nastawione na miejscową klientelę oraz świetne, chociaż drogie restauracje specjalizujące się w przyrządzaniu dań kuchni tureckiej z różnych regionów kraju.

W walizce nie zabrakło chałwy, daktyli, przypraw, sławnej baklawy, kawy tureckiej i herbaty.

W Turcji powinnam zachwycać się kawa a ja piłam herbatę tak bardzo mi tutaj smakowała.

Nie zapomnę natomiast smaku szpinaku jaki jadłam tutaj przyrządzony był przepyszny. No tak pewnie jedni zachwycać się będą baklawą inni baraniną. Ja zachwycałam się szpinakiem, herbatą i cudnym tureckim słońcem.

You Might Also Like:
bottom of page