Na Bornholm chcieliśmy wybrać się od dawna, jednak to, co jest stosunkowo blisko najczęściej jest “daleko”. Tym razem jednak udało się zaplanować krótki wyjazd na tę cudowną wyspę.
Na Bornholm możemy dostać się również bezpośrednio z Polski. Od kwietnia do października pływają raz dziennie o 7:00 promy osobowe z Kołobrzegu co 3-4 dni – wystarczy sprawdzić rozkład rejsów.
Uwaga: podobno przy złej pogodzie promy mogą być odwoływana – informacja zasłyszana od turystów na Bornholmie, więc nie jest sprawdzona na 100% no i są to małe jednostki i buja;).
Można także wypożyczyć jacht i popłynąć w morską, bałtycką przygodę. To jednak wymaga odpowiednich umiejętności, uprawnień i braku podatności na bujanie , ponieważ Bałtyk potrafi spłatać figle.
Ja jednak polecam przejazd promem Polferries na trasie Świnoujście - Rønne -Świnoujście.
BORHOLM to malutkie , nadmorskie miasteczka, Niezależnie czy to większe czy mniejsze położone na wybrzeżu zawsze możemy być pewni, że jest piękne. Swoistego uroku dodają malownicze malutkie porty oraz pastelowo pomalowane małe domki zbudowane z muru pruskiego.
Moj objazd po Borholmnie zaczęłam od miasta Ronne ,kierując się wybrzeżem zachodnim na północ. po drodze zatrzymałam się w Hasle z nietypowym, jak na tradycyjny Bornholm portem, w którym stare zabudowania kontrastują z bardzo nowoczesnymi domkami wypoczynkowymi.
Helligdomsklipperne – przepiękne wybrzeże północnej części wyspy , poszarpane klifami, pełne skalnych labiryntów i jaskiń;
Następnie zatrzymałam się przy ruinach i fortyfikacjach Zamku Hammershus — największy w Skandynawii zespół ruin średniowiecznego zamku, malowniczo położone na klifie.
Północna część wyspy na której znajdują się banalnie proste ścieżki prowadzące po obwodzie Hammeren z pięknymi widokami na skaliste wybrzeże dla mnie to najpiękniejsze miejsce na wyspie .
Kieruję się na wschodnią część wyspy i tam docieram do miasteczka Gudhjem -miasteczko z największym w Danii holenderskim wiatrakiem, miasto artystów o niesamowitej atmosferze z charakterystycznymi kominami wędzarni.
Kolejnym punktem mojego objazdu było miasto Nexo i bardziej na południe plaże Dueodde oraz niewielką w Boderne .Delikatny, drobniutki, jasny piasek, kameralna atmosfera, cisza i spokój, a całość we wspaniałym otoczeniu wydm lub niewielkich zabudowań rybackich.
Koniecznie trzeba wejść i zasmakować tutejszych przepysznych wędzonych ryb. Najbardziej charakterystycznym daniem jest bornholmer, czyli wędzony śledź podawany z chlebem, masłem, morską solą, rzodkiewką, szczypiorkiem oraz żółtkiem, lecz warto posmakować makreli czy łososia wędzonego na ciepło.
Osobiście polecam przepysznego łososia wędzonego na ciepło w ziołach. Pyszne …..Znawcy twierdzą, że ryby na Bornholmie najlepsze są w miesiącach zimowych, gdy pochodzą właśnie z tych okolic i są mocno tłuste.
Warto tam się wybrać ,dla pysznych wędzonych ryb , dla przepięknych widoków i plaży z białym piaskiem .